Gabinet stomatologiczny to miejsce, które większość dorosłych Polaków odwiedza raczej niechętnie. Na fotelu dentystycznym siadamy zazwyczaj, kiedy coś nas boli lub odczuwamy dyskomfort w jamie ustnej. Do czego to prowadzi?

W dzisiejszym artykule stomatolog z miejscowości Białołęka przypomina o regularnych co sześciomiesięcznych wizytach kontrolnych w gabinecie stomatologicznym i tłumaczy dlaczego nie warto ich zaniedbywać. Jeśli więc wciąż zastanawiasz się, czy jest sens chodzić do dentysty, mimo iż nic Cię nie boli, koniecznie przeczytaj ten artykuł. Ból w przypadku choroby zębów (tj. próchnicy) świadczy o tym, że ubytek jest już poważny, a jego leczenie wymagane natychmiast. Tymczasem większości tak poważnych ubytków można by zapobiec właśnie poprzez regularne wizyty u stomatologa, który oceni stan naszego uzębienia, a w razie potrzeby uzupełni ubytek zanim ten się pogłębi i stanie się poważnym problemem.

Dlaczego unikamy wizyt kontrolnych?

Nie oszukujmy się, co drugi dorosły Polak ma nieprzyjemne wspomnienia związane z fotelem stomatologicznym, których źródeł należałoby szukać w gabinecie dentysty szkolnego. Oznacza to, że zwyczajnie boimy się dentysty, choć nie do końca chcemy się do tego przyznać. Nawet sami przed sobą. Nic więc dziwnego w tym, że profilaktyczne wizyty kontrolne odkładamy w czasie, przesuwając je na bliżej nie określoną przyszłość z nadzieją, że nic nas nie zaboli i de facto nie będziemy musieli udać się do stomatologa przez długi czas.

Brak doznań bólowych lub nadwrażliwości zębów na zimno/ciepło spożywanych pokarmów to tylko pretekst, którym zasłaniamy się unikając gabinetu stomatologicznego. Brak doznań bólowych w żadnym stopniu nie świadczy o tym, że w naszej jamie ustnej nie dzieje się coś złego. Przeciwnie może być przysłowiową ciszą przed burzą, po której nastąpi wzmożona aktywność bólowa lub dyskomfort podczas jedzenia. Niestety w sytuacji, w której będziemy czuli silny ból – poza możliwością skorzystania z natychmiastowej wizyty u dentysty – nie czeka nas nic dobrego. Może się bowiem okazać, że proces próchniczy jest tak zaawansowany i pogłębiony, iż dotarł już do miazgi zębowej i spowodował zapalenie nerwu, co jest praktycznie jednoznaczne z rychłą koniecznością ekstrakcji chorego zęba. A implanty kosztują…

Paradoksalnie pieniądze, a właściwie ich brak – dziwnym trafem na wizyty regularne w gabinecie stomatologicznym wciąż nas nie stać – to kolejny z argumentów, które powstrzymują nas przed regularnym siadaniem na fotelu. W naszym przekonaniu nie ma bowiem powodu do „wywalania” pieniędzy w błoto, skoro nic nas nie boli. Owszem, w dobrym gabinecie prywatnym może się okazać, że wizyta kontrolna jest odpłatna. W praktyce jednak większość stomatologów oferuje bezpłatne przeglądy stomatologiczne właśnie raz na 6 miesięcy. Oznacza to, że w przypadku rzeczywistego braku ubytków za wizytę nie będziemy musieli zapłacić. Z drugiej strony to niesamowite, jak bardzo musimy bać się dentysty lub jak ogromną niechęć musimy do niego żywić, skoro do kilkuminutowej wizyty, za którą najprawdopodobniej nie będziemy musieli zapłacić ani złotówki nie przekonuje nas nawet możliwość oszczędzenia kilku tysięcy złotych, które później będziemy zmuszeni zapłacić za implant?

Z czego wynika 6 miesięcy?

Jeśli wydaje Ci się, że twój stomatolog nie ma co robić, dlatego do swojego gabinetu zaprasza cię raz na pół roku, jesteś w błędzie. Okres sześciu miesięcy między wizytami to czas, w jakim stomatolog może zaobserwować ewentualne zmiany próchniczne i im przeciwdziałać, zanim przeobrażą się w proces próchnicy głębokiej. Początkowo bowiem próchnica przypomina białe odbarwienia na powierzchni zęba. Później odbarwienia te przeobrażają się w próchnicę powierzchniową. W tym przypadku ubytek jest stosunkowo płytki, a jego leczenie krótkie i nieinwazyjne – często nie wymaga zastosowania znieczulenia. Niewyleczona próchnica powierzchniowa przedostaje się głębiej i atakuje nie tylko szkliwo, ale również zębinę. Na tym etapie leczenie jest jeszcze proste i efektywne. Po etapie próchnicy średniej przychodzi pora na próchnicę głęboką – tę najczęściej odczuwamy w postaci bólu, z którym udajemy się do gabinetu dentystycznego. Próchnica głęboka dotyka szkliwo i zębinę i może sięgać nawet do nerwu powodując jego zapalenie, a w konsekwencji obumarcie zęba.

umówiona wizyta u stomatologa w Białołęce