Automatyczne podlewanie roślin - co warto o tym wiedzieć?

3 min czytania
Automatyczne podlewanie roślin - co warto o tym wiedzieć?

Wszyscy dobrze o tym wiemy, że tradycyjne podlewanie ogrodu to nie tylko codzienny obowiązek, ale również czasochłonna czynność. Świetnym rozwiązaniem może być system automatycznego nawadniania. Dzięki niemu nasz ogród podlewa się tak naprawdę sam. Oparty jest on na elektronicznie sterowanych zraszaczach oraz linii kroplujących. Stanowi on również układ płytko zakopanych rurek, które łączą elektrozawory ze zraszaczami. Cała instalacje podłączona jest do ujęcia wody o odpowiednim ciśnieniu oraz wydajności. Najlepiej jest, jeśli ujęcie wody znajduje się w centralnej części ogrodu.

Najczęściej cały system dzieli się na różne sekcje, które obejmują fragmenty ogrodu z różnego typu roślinnością. Oczywiście różne rośliny mają inne wymagania, dlatego takie rozwiązania świetnie sprawdza się w ogrodach, które posiadają różnorodną zieleń. Zraszacze rotacyjne i statyczne najczęściej stosuje się do podlewania trawników. Natomiast mikrozraszaczem nawadnia się rośliny, które lubią wysoką wilgotność gleby oraz powierzchnię, które nie lubi nawadniania z góry.

Linie kropelkowe używa się do podlewania rabat i krzewów, czyli w sytuacjach, gdzie woda powinna być dostarczana bezpośrednio do korzeni.

Największe zalety automatycznego systemu nawadniającego

Taki system jest bardzo często bezobsługowy. Zapewnia on optymalne nawadnianie różnego typu roślin ogrodowych. Dzięki niemu jesteśmy w stanie oszczędzić czas oraz wodę. Ponadto jest to genialne rozwiązanie, jeżeli planujemy dłuższą nieobecność w naszym domu.

Cała instalacja jest niewidoczna, ponieważ jest ukryta pod ziemią. Można zamontować ją nawet w już założonym ogrodzie bez obaw o jego zniszczenie. W niektórych systemach możemy też zamontować specjalny dozownik do nawozu w płynie, przez co rośliny są nie tylko podlewane, ale również zasilane substancjami odżywczymi.

Znajdują się w nich elektroniczne czujniki deszczu i gleby. Nie ma więc żadnej obawy, że zraszacze będą podlewać nasz ogród w czasie deszczu lub zawilgocenia gleby. Podczas deszczu czujniki blokują uruchomienie nawadniania przez sterownik. Po odparowaniu się wody z gleby, system jest z powrotem włączany. Możemy też spotkać się z czujnikami mrozu, które wyłączają cyk nawadniania, jeżeli temperatura znacznie spadnie. Wtedy nie musimy się bać o to, że woda w instalacji zamarznie.

Naszym systemem nawadniającym kieruje sterownik. Jest on zasilane z sieci lub baterii. Możemy w nim zaprogramować godzinę włączenia się systemu i czas podlewania. Wyłącza on i włącza kolejne sekcje podlewania. Najczęściej montuje się go w ogrodzie, na zaworze doprowadzającym wodę do systemu. Jeżeli posiadamy odpowiedni model instalacji możemy nią kierować bezpośrednio przez aplikację mobilną. Jest to genialne rozwiązanie, jeżeli jesteśmy na wakacjach w innym kraju. Dzięki podłączeniu się do sieci możemy kontrolować podlewanie naszego ogrodu.

Koszt całej instalacji

Warto się zdecydować na taki system nawadniający nie tylko jeśli posiadamy dość spory ogród, ale również, jeśli mamy do czynienia z mniejszą powierzchnią. Możemy w ten sposób zaoszczędzić naprawdę sporo czasu i wody. Każda instalacja jest wyceniania tak naprawdę indywidualnie. Cena systemu jest zależna od wielkości nawadnianej powierzchni, rodzaju roślinności oraz ciśnienia wody.

Autor: Materiał partnera

wiadomosciolsztyn_kf