Nie chcesz kupować testerów, ale perfumerie internetowe nie informują na swoich stronach internetowych o tym, czy dany produkt to np. tester perfum Chloe czy oryginalna woda perfumowana? Jako konsument masz prawo świadomie podejmować swoje decyzje zakupowe, dlatego na stronie internetowej Chloe tester oznaczony jest właśnie jako tester, podczas gdy produkt oznaczony jest jako produkt. Czemu służą te oznaczenia i czym różnią się testery od produktów przeznaczonych do sprzedaży?
Dzisiaj obalamy mity, jakie w polskim Internecie narosły wokół testerów perfum. Jeśli zależy ci na testerze, bo jesteś przekonana/przekonany, że w buteleczce znajdziesz perfum/wodę perfumowaną / wodę toaletową o większej intensywności i trwalszym zapachu, koniecznie sprawdź czego się dowiedzieliśmy podczas naszego dziennikarskiego śledztwa.
Trwałość zapachu
Skąd się biorą testery i dlaczego pachną dłużej?
To, że zapach, który przetestowałaś w perfumerii Douglas lub Sephora utrzymywał się na twojej skórze dłużej niż kupiony na Allegro odpowiednik nie oznacza, że testery są lepsze od oryginalnych perfum. Oznacza tylko tyle, że perfum, który kupiłaś na aukcji internetowej w konkurencyjnej cenie oryginalny nie był.
Przypuszczalnie to jeden z powodów, dla których na forach internetowych nieustannie wrze od głosów przekonanych o tym, że tester Chloe pachnie bardziej intensywnie, a zapach utrzymuje się dłużej niż w przypadku oryginalnych perfum/wody perfumowanej przeznaczonej do sprzedaży. Przypuszczalnie stąd też przekonanie internautek, że testery nie są odpuszczone do sprzedaży – bo są zwyczajnie lepsze od produktów marki. Oczywiście tak nie jest. Tester pachnie i utrzymuje się dokładnie tak samo długo jak oryginalny produkt, bo jest dokładnie tym samym produktem, który został jedynie zapakowany w inne opakowanie. W praktyce wygląda to tak, że kilka procent danej produkcji odlewana jest do specjalnych opakowań testowych, które producent przesyła do perfumerii jako produkty mające zachęcić potencjalnych nabywców do zakupu konkretnego zapachu. Bo jak inaczej sprzedawać perfumy?
Co do nie dopuszczania testerów do sprzedaży, to kwestie czysto prawne nie mające nic wspólnego z jakością produktu znajdującego się w opakowaniu testowym. Dzisiaj, kiedy firmy wciąż przeznaczają podobny procent produkcji na opakowania testowe, a większość sprzedaży odbywa się online rodzi się problem związany z nadwyżką testerów, które trafiają m.in. do perfumerii internetowych. Stąd też coraz więcej tzw. cichych umów pomiędzy przedstawicielami marek, a administratorami perfumerii w zakresie sprzedaży produktów takich jak tester Chloe w opakowaniach nie przeznaczonych do sprzedaży po niższych cenach. Dla perfumerii jest to pewnego rodzaju bonus, gdyż produkty te otrzymuje w ramach bezpłatnego pakietu marketingowego, a dla marki i tak reklama. W końcu kolejny konsument może się przekonać do danego zapachu i w przyszłości kupić ten sam zapach, ale już w postaci oryginalnego produktu przeznaczonego do sprzedaży.
Jesteśmy fair
Perfumerie internetowe, które zdecydowały się na wdrożenie do swojej oferty zalegających w magazynach produktów testowych bardzo często idą o krok dalej i informują swoich klientów o tym, czy dany produkt jest w opakowaniu testowym, czy też opakowaniu przeznaczonym do sprzedaży. W obydwu przypadkach mamy do czynienia z produktami oryginalnie zapakowanymi przez producenta i nierzadko sprzedawanymi za jego cichym przyzwoleniem. W przeciwnym razie perfumerie internetowe upadłyby pod natłokiem pozwów oraz wysokich roszczeń odszkodowawczych.