Do dyżurnego Straży Miejskiej zadzwonił mieszkaniec miasta, martwiąc się o osobę bezdomną, której od czasu do czasu pomaga przekazując jedzenie. Mężczyzna powiedział, że drzwi od baraku są zamknięte od wewnątrz i pomimo wielokrotnego pukania 52- latka nie ich nie otwiera. Na miejsce zostali skierowani strażnicy, którzy usłyszeli odgłosy dochodzące z wnętrza baraku. Reakcja ich była natychmiastowa. Wyważyli drzwi i weszli do środka. Na podłodze zauważyli leżącą kobietę. Strażnicy próbowali z nią rozmawiać, jednak kontakt z nią był utrudniony oraz nie nie mogła się poruszyć. 52- latka została zabrana przez karetkę pogotowia do szpitala.

Apelujemy o czujność! Nie przechodźmy obojętnie obok osób, które mogą potrzebować pomocy. Nie wahajmy się powiadomić odpowiednich służb. Jeden telefon może uratować czyjeś życie. Na pewno nie pozostawimy nikogo bez pomocy, a w razie potrzeby przewieziemy potrzebującego do schroniska lub wezwiemy pomoc medyczną.

  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie