Olsztyn z lotu ptaka

Gotowy już jest projekt budżetu Olsztyna na następny rok. Przygotowanie planu finansowego stolicy Warmii i Mazur jeszcze nigdy w historii nie było tak skomplikowane.

Skutki ubiegłorocznych  decyzji legislacyjnych w sferze podatków, których efektem jest zmniejszenie dochodów  samorządów, obniżanie subwencji oświatowej, poza tym pandemia koronawirusa, wpływająca na praktycznie każdą dziedzinę życia - to najważniejsze przyczyny problemów, z jakimi borykają się m.in. gminy. Odczuwa to również Olsztyn.

- Ten budżet bez dwóch zdań będzie trudny - przyznaje prezydent miasta, Piotr Grzymowicz. - Mam jednak nadzieję, że przebrniemy wspólnie przez ten trudny rok. Jesteśmy gotowi podejmować takie działania, by to wszystko, co się wokół nas dzieje, było jak najmniej uciążliwe.

Zgodnie z przygotowanym projektem, dochody mają osiągnąć nieco ponad 1,5 mld złotych, natomiast wydatki - powyżej 1,6 mld złotych. Deficyt wyniesie około 97 mln złotych. Największą pozycją budżetu - podobnie, jak w poprzednich latach - jest oświata i edukacyjna opieka wychowawcza. Zaplanowane wydatki na ten cel to ponad 530 mln złotych. Subwencja z budżetu państwa pokrywa jednak coraz zmniejszą część tych wydatków. W następnym roku ma to być zaledwie 59 proc., a jeszcze osiem lat temu było to 71 proc.

- Czynniki wpływające na kształt budżetu są wspólne dla praktycznie wszystkich polskich samorządów w Polsce - przyznaje przewodniczący komisji budżetu i finansów olsztyńskiej Rady Miasta, prof. Mirosław Gornowicz. - Sytuacja naszego miasta nie jest specyficzna tylko dla niego. Olsztyn wcale nie jest najgorszy, ani nieudolny. To widać choćby wtedy, gdy porównamy dane z miast podobnych wielkością do naszego.

I tak - zakładany dług Olsztyna na koniec następnego roku to 422 miliony złotych (czyli 28 proc. dochodów). Jak nasze miasto prezentuje się w zestawieniu z innymi, porównywalnymi? Zielona Góra na koniec następnego roku ma osiągnąć kwotę zadłużenia 568 mln (57 proc. dochodów), Rzeszów - 1002 mln (61 proc.), natomiast Toruń - 1137 mln (84 proc.).

Deficyt Olsztyna na zakończenie 2021 roku został zaplanowany na poziomie 97 mln złotych. Rzeszów zapisał w swoim planie finansowym 132 mln złotych deficytu, Zielona Góra - ponad 151 mln, a Opole aż 207 mln.

Mając świadomość zbliżających się, trudnych czasów, już wcześniej musieliśmy zrezygnować z szeregu mniejszych inwestycji, jak budowa żłobka czy mieszkań socjalnych. Niewykluczone jednak, że te zadania wkrótce będą mieć szansę realizacji.

Wśród dużych projektów, których przygotowanie trwało od lat, rozpoczniemy przebudowę hali Uranii oraz rozbudowę systemu komunikacji zbiorowej. Co ważne - to zadania w ogromnym stopniu (85 proc.) finansowane z budżetu Unii Europejskiej.

- Każda inwestycja oznacza rozwój, ma wpływ na utrzymanie miejsc pracy i wpływy do budżetu - mówi prezydent Olsztyna. - Dla wychodzenia z kryzysu, utrzymanie poziomu inwestycji jest niezwykle istotne.

Na inwestycje w przyszłorocznym budżecie zaplanowanych zostało niemal 350 mln złotych.

Sesja budżetowa planowana jest na 12 stycznia.

[prezentacja - budżet Olsztyna 2021] [wypowiedzi: prezydent Piotr Grzymowicz | przewodniczący prof. Mirosław Gornowicz]

<- Wstecz do: Archiwum